Zdrowotny wpływ bursztynu – historyczne odniesienia
Każdy słyszał o magicznych i leczniczych właściwościach bursztynu, choć zapewne nie każdy w nie wierzy… Ale na wszelki wypadek zakładamy jednak bursztynowe korale przy problemach z tarczycą, dajemy ząbkującym dzieciom gryzaczki bursztynowe i sięgamy po nalewkę bursztynową, kiedy zaczyna nas łamać w kościach… Czyli robimy dokładnie to samo, co nasi przodkowie przed wiekami.
Korzystne działanie bursztynu na zdrowie zauważono już w starożytności. W tamtych czasach chętnie noszono bursztynowe korale wierząc, że zapobiegają one wielu schorzeniom, m.in. tworzeniu się wola tarczycowego, bólom głowy i migrenom, zapaleniom migdałków i bólom gardła. Polecali go także słynni ówcześni lekarze – Hipokrates i Klaudiusz Galen. W „Historia naturalis” Pliniusz Starszy pisał o panującej wśród Rzymianek modzie na bursztynowe naszyjniki noszone nie tylko ze względów estetycznych, ale także zdrowotnych – w tamtych czasach wierzono bowiem, że bursztyn pomaga także na dolegliwości uszu i choroby oczu oraz problemy żołądkowe, a nawet przy napadach szału i trudnościach z oddawaniem moczu.
W średniowieczu nie tylko kultywowano te tradycyjne sposoby leczenia bursztynem, ale także wdrożono nowe, które bazowały na ówczesnych odkryciach i obserwacjach. Szczególny w tym udział miała św. Hildegarda z Bingen, mistyczka i zielarka, która zalecała picie nalewki bursztynowej na piwie, winie lub wodzie przy bólach brzucha, a na mleku przy chorobach pęcherza oraz sproszkowanego bursztynu z winem jako ochrony przed dżumą. Za lecznicze właściwości ceniono bursztyn także w krajach arabskich – słynny lekarz Awicenna polecał go m.in. przy biegunce i krwotokach, zaś uczony al-Bīrūnī opisywał, że „odpiera szkodę wyrządzoną przez patrzącego złym okiem”.
Również kolejne wieki dostarczają dowodów na zastosowanie bursztynu jako środka leczniczego. Andreas Aurifaber, uczony i osobisty lekarz wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Albrechta Hohenzollerna, w wydanej w 1551 r. rozprawie naukowej „Succini historia” zamieścił 46 recept na zastosowanie bursztynu w leczeniu takich dolegliwości jak np. ból zębów, żołądka, reumatyzm czy arytmia serca. Sięgał po niego – i zalecał stosowanie zwłaszcza na dolegliwości sercowe – także Mikołaj Kopernik. Do naszych czasów zachowały się zapisane przez tego słynnego astronoma i lekarza recepty – jedna z nich określa skład i sposób wykonania syropu użytecznego przy krwiomoczu.
Podobnie sytuacja wyglądała w kolejnych wiekach – w każdym panowało przekonanie o leczniczych właściwościach bursztynu bałtyckiego. Przetrwało ono do naszych czasów – dziś może nikomu nie przyjdzie do głowy sprawdzanie dziewiczej cnoty za pomocą odwaru bursztynowego jak jeszcze w XIX w. , ale nie zawahamy się założyć bursztynowego naszyjnika, posmarować bursztynową maścią czy włożyć bursztynowej bryłki do kieszeni spodni. Tak na wszelki wypadek…
Komentarze
Bez komentarza w tej chwili!
Zostaw swój komentarz